Nowoczesny tata – czyli jaki? O roli ojca w wychowywaniu dziecka

Obecny, świadomy, ukierunkowany na dziecko, zorientowany. Tak można określić “nowoczesny” sposób ojcostwa, który coraz bardziej wnika w nasze społeczeństwo. I dobrze – bo rola ojca w wychowywaniu dziecka jest niezwykle istotna.

Mój przyjaciel tata

Ojciec.

Tata.

Tatuś.

Często bohater.

Najlepszy kompan do zabaw.

Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych.

Wiele dzieci tak właśnie postrzega figurę ojca – jako wspaniałego, odważnego i heroicznego człowieka. Rola ojca w wychowywaniu dziecka jest ogromna. Tata to nie tylko towarzysz podczas zabaw, to nie tylko spędzanie czasu “od czasu do czasu”: bycie tatą to nieprzerwany proces pełen poświęcenia, opieki i dawania dobrego przykładu. 

Dlaczego czynna obecność ojca w życiu dziecka jest tak ważna?

Rola ojca w życiu dziecka

Dzięki tacie maluch czuje się bezpiecznie i pewnie. Dzieci, których ojcowie się angażują w wychowanie i pielęgnują emocjonalną więź z nimi lepiej radzą sobie z trudnościami, w kontaktach z rówieśnikami i mają większą odwagę do poznawania świata. Oprócz tego, uważna obecność obojga rodziców pozwala dziecku poczuć bliskość i rodzinne ciepło, a także uczy prawidłowych wzorców, wolnych od nieaktualnych już podziałów ról ze względu na płeć.

Nowoczesny tata – czyli jaki?

Słowo “nowoczesny” mogłoby być w tym wypadku synonimem słów “obecny” i “opiekuńczy”. Bo tu nie chodzi wcale o nowatorskie podejście do dziecka, ale o zwrócenie się ku temu, co dla nas bliskie i co kochamy, a także o odrzucenie stereotypowej roli ojca, którego nie ma. Po prostu.

Patriarchalna kultura przyzwyczaiła nas do braku ojców. Ojcowie pracowali, a po pracy mieli swoje życie – nierzadko poza domem. Dziećmi zajmowały się kobiety. To kobiety również dbały o dom i partnera, nie mając dla siebie ani chwili wytchnienia. Na szczęście czasy się zmieniają, a mężczyźni zauważają, że sposób, w jaki kiedyś wychowywano dzieci, w jaki być może sami byli wychowywani, nie był do końca właściwy i nie służył ani rodzinie, ani dzieciom, ani związkom. 

Czy ojciec ma pomagać?

Wiele kobiet jednak wciąż nie może porozumieć się ze swoimi partnerami w kwestii czegoś, co przewrotnie nazywamy “pomocą”, chociaż nie chodzi przecież o żadną pomoc, tylko o branie czynnego udziału w życiu całej rodziny.

Na naszym profilu na Instagramie przeprowadziłyśmy małą ankietę. Zadałyśmy pytanie, czy partnerzy zmieniają dziecku pieluchę. Oto wyniki:

• “Tak, bez problemu” – 71%

• “Tak, ale bardzo rzadko” – 21%

• “Nie” – 8%

I te 8 procent w wynikach i martwi, i smuci. Zmienianie dziecku pieluszki to podstawowa czynność w opiece nad noworodkiem i niemowlakiem. Wykonuje się ją kilka lub nawet kilkanaście razy dziennie. Nie ma w tym nic ani kobiecego, ani męskiego. Ot, zwykła czynność związana z dzieckiem, które przecież wychowujemy. Wspólnie, chciałoby się rzec. Jak widać jednak – nie jest to takie oczywiste.

Podobnie jest również z karmieniem, przygotowywaniem dziecku jedzenia, ubieraniem go i wszystkimi rzeczami, którymi jeszcze niedawno zajmowały się wyłącznie kobiety. I tu nie chodzi o to, żeby zrzucać wszystkie obowiązki na mężczyzn, ale by się nimi dzielić po równo. Żeby dziecko widziało, jak tata się nim opiekuje. Jak tata zmywa naczynia, sprząta (wspólny) dom, ściera kurze, wstawia pranie. Jak tata jest obecny – po prostu.

Nowoczesny tata, wyluzowana mama

To, jak wygląda podział obowiązków w rodzinie zależy również od nas, kobiet. 

Ile razy wolałaś zrobić coś sama, w duchu myśląc, że zrobisz to lepiej i sprawniej? Ile razy bałaś się o powierzone partnerowi zadania, o dziecko pod jego opieką, o dom? Ile razy przerzucałaś obawy na ojca, dając mu do zrozumienia, że sobie nie poradzi?

Często tak bywa: jesteśmy zestresowane, zmęczone, przytłoczone obowiązkami, ale wcale nie ułatwiamy podzielenia się nimi. Boimy się, czy partner da radę. Czy posprząta tak dobrze, jak my. Nierzadko krytykujemy: “bo Ty nigdy…”, “Ty zawsze…” – takie słowa działają jak płachta na byka, zwłaszcza na mężczyznę, który właśnie próbuje się wykazać jako ojciec.

Dajmy tatom szansę na odkrycie własnej drogi na bycie tatą – na oswojenie się z tym, co dla nas może wydawać się banalne, na zajęcie się dzieckiem czy domem po swojemu. Doceniajmy starania naszych mężczyzn i wyluzujmy – to pozwoli im być sobą w relacji z dzieckiem.

Czy więc nowoczesny ojciec to taki, który wynalazł jakąś niezwykłą metodę na wychowywanie dzieci? Nie – nowoczesny ojciec po prostu jest. Dla dziecka, dla partnerki, dla całej rodziny. Nie pomaga, a współpracuje. Nie czeka, a działa. Wie, jak ważne jest budowanie pozytywnych wzorców i pielęgnowanie więzi z dzieckiem. Nowoczesny ojciec jest ojcem obecnym.